www.obozpolkrwi.fora.pl

Sam · Wysłany: Sob 16:16, 13 Mar 2010 Temat postu: W stołówce.

Weszła do stołówki. Wzięła tacę i nałożyła sobie obiad. Wzięła wszystko i usiadła sama do pustego sześcioosobowego stolika w koncie..Po zjedzeniu wyszła i wróciła na polanę. [polana]

Raul · Wysłany: Wto 18:33, 16 Mar 2010 Temat postu:

Chłopakowi głośno burczało w brzuchu. Bardzo sceptycznie podchodził do jakości jedzenia w stołówce. Miał nadzieje że jego obawy się nie spełnią. Wziął tace i z uwaga przyglądał się potrawą. W końcu zdecydował się na zapiekankę. Usiadł do pustego stolika. Cisza w stołówce go lekko przytłaczała. Miał nadzieję ze ktoś poczuje głód i również przyjdzie do namiotu.

Agape · Wysłany: Wto 18:41, 16 Mar 2010 Temat postu:

Weszła powoli na stołówkę. Wciąż była zamyślona może dlatego nie zdziwiła ją cisza panująca w pomieszczeniu. Dopiero po chwili zatrzymała się i rozejrzała dookoła. Jej wzrok na chwilę zatrzymał się na chłopaku, gdy pakowała kanapki do plecaka.

Alexandra de la Riva · Wysłany: Wto 18:44, 16 Mar 2010 Temat postu:

Pociagnoła ja za dłon i usiadła naprzeciw chłopaka.
-Cześć i smacznego

Raul · Wysłany: Wto 18:47, 16 Mar 2010 Temat postu:

Raul zamarł na chwilę w połowie pałaszowania zapiekanki.
- Cześć.. i dziękuję. - Uśmiechnął się i odgryzł kolejny kawałek zapiekanki.

Alexandra de la Riva · Wysłany: Wto 18:48, 16 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiałą sie.
-Maja dziś coś dobrego czy raczej nic jadalnego?

Agape · Wysłany: Wto 18:50, 16 Mar 2010 Temat postu:

W milczeniu wpatrywała się w zapiekankę chłopaka. Na jej ustach błąkał się lekki uśmiech. Oparła twarz na splecionych ze sobą dłoniach.

Raul · Wysłany: Wto 18:52, 16 Mar 2010 Temat postu:

- Jedzenie jest trochę gumowate, ale znośne. - Wzruszył ramionami i przeniósł wzrok z jednej dziewczyny na drugą. - Wybieracie się nad sadzawkę ?

Agape · Wysłany: Wto 18:58, 16 Mar 2010 Temat postu:

- Cześć - posłała Raulowi szeroki uśmiech i podkuliła pod siebie nogę, siadając na niej. Do ust łakomie wsadziła ciasteczko, które leżało na talerzu chłopaka.

[zakładając, że takowe leżało]

Alexandra de la Riva · Wysłany: Wto 19:01, 16 Mar 2010 Temat postu:

-Tak te listy to ja podrzucałam- zaśmiała sie patrzac na niego i Agape.- Szczerze to moze być ryzykowne

Sam · Wysłany: Wto 19:02, 16 Mar 2010 Temat postu:

Wbiegła wraz z Sharą do stołówki. Weszły do namiotu, rozejrzały się. Sam wzięła tacę z jedzeniem i razem z Sharą usiadły w osobnym stoliku.
- No więc gdzie jest wejście?

Raul · Wysłany: Wto 19:05, 16 Mar 2010 Temat postu:

- Ryzykowne czy tez nie.. poradzimy sobie. Zapewne. - Wsadził do ust ostatni kawałek zapiekanki i Popił pomarańczowym sokiem.

Shara Silence · Wysłany: Wto 19:05, 16 Mar 2010 Temat postu:

- A więc. - mruknęła niepewnie i zaczęła dziwnie kaszleć, i wyjąkała, by tylko Sam ją usłyszała - Potem... ekhem, ekhem... idziemy... ekhem... do mnie. - przestała kaszel i powiedziała odrobinę głośniej - Na razie w spokoju zjedz, ja nie jestem głodna.
Rozglądnęła się po pomieszczeniu i skinęła głową, widząc Alex, Agape i Raula.

Alexandra de la Riva · Wysłany: Wto 19:06, 16 Mar 2010 Temat postu:

-zobaczy sie ilu nas bedzie , gryf jrst poterzny i ma ostre szppony-westchneła.

Sam · Wysłany: Wto 19:09, 16 Mar 2010 Temat postu:

-Agape i Lex wiedzą o moim śnie, więc się nie martw. - powiedziała i wzięła kęs swojej kanapki. Zjadła powoli i popiła wodą.
- Ale jak stamtąd wyjdziemy? - spytała po chwil
- Przecież nie da rady stamtąd wyjść.... - dodała